Niesforna banda! Jaymin Eve, Jane Washington „Perswazja” [PATRONAT]

Te autorki po ludzku chcą przyprawić mnie o permanentny wyszczerz twarzy! Słowo daję, od pierwszego zdania zaczęłam się uśmiechać jak szalona – to po prostu czar tej serii. Podczas czytania ma się wrażenie, że to powrót do dawno niewidzianego domu. Cudowna sprawa!


Perswazja
Klątwa bogów, tom 2
Jaymin Eve, Jane Washington
Wydawnictwo Papierówka, 2021
 

Willa i ekipa... No po prostu jak zawsze z buta wjeżdżają w sytuację. Jeśli Bożylas był dla Willi niebezpiecznym miejscem, to co dopiero będzie z Willą szturmującą Bożylas? Niezaprzeczalnie świetna zabawa!

Oj no nie potrafię być krytyczna przy tej serii...

Ani trochę i nawet nie jest mi z tym źle, naprawdę. Drugi tom jeszcze bardziej podbudowuje całe napięcie. Piątka Abklętych trzyma się swojego (och, jakże głupiego) paktu przyjacielskiego, ale mimo to duet autorski sprawia, że wióry lecą! Nie ma co ukrywać – reverse harem nie jest grzecznym odłamem romansu i Eve z Washington czerpią z tego pełnymi garściami! Widać powolny rozwój uczuć pomiędzy braćmi a Willą. I to nie tylko ze względu na ich związane dusze, które choć ciągną ich ku sobie, nie są jedynym determinantem do rodzących się serduszek w oczach.

Wpadki Willi.

Klątwa niezdarności Willi jak zawsze była uroczo nieznośna, wyrywając ze mnie sporą dawkę śmiechu. Czasem mogłoby się wydawać, że trochę tych nieszczęsnych wypadków dziewczyny jest za dużo. Przyznaję, miałam parę takich momentów, gdzie chciałam poprosić o trochę więcej litości dla biedaczki. Jednak autorki starały się na tyle ograć sytuację, że tło zawsze pasowało do tych niefortunnych wypadków Willi. Nie ukrywam, dodały też trochę smaczku pod koniec!

Taki los czy coś więcej?

Willi zawsze się wydawało, że urodziła się pod pechową gwiazdą. I po trosze faktycznie tak się wydarzyło! Autorki natomiast zrobiły mały chwyt, mały myk, dzięki któremu nie dość, że chcemy kolejny tom, to chcemy wiedzieć jakie jeszcze kłopoty czekają na bohaterkę!

Niby pięciu kłopotliwego, boskiego chłopa to za mało?

Dla naszej bohaterki zdecydowanie! Bogowie z Topii wciąż mają oko na zwykłą ziemiankę. Rau zaciska wokół niej swoje więzy pragnąc stworzyć jeszcze większy rozgardiasz – jak to na boga Chaosu przystało. Willa nie ma żadnego wyjścia, w końcu bogowie nie liczą się za bardzo z nikim, poza nimi samymi. Piątka Abklętych ma ręce pełne roboty, żeby utrzymać Willę żywą. A sama dziewczyna, jak dobrze wiemy, niezbyt im to ułatwia.

–– Więc… Penisy, tak? To… Po prostu wow, tyle penisów. Co w ogóle dziewczyna miałaby zrobić z tyloma penisami w jednym miejscu?
„Zamknij się, Willa. Co jest z tobą nie tak, do diabła?”

Och Willo ❤

Po prostu jestem zachwycona. 

Tym, jak gładko wchodzi ta książka, jak lekko oraz przyjemnie czyta się każdy rozdział. Nie ważne, czy Willa przypadkiem uderza kogoś miską z makaronem, czy Aros kradnie jej słodkie pocałunki – całokształt jest po ludzku przyjemny. Książki z tego całego podgatunku wybijają się ponad inne. Są prowadzone konsekwentnie, zabawnie i po to, żeby dręczyć z niepewności człowieka. Na koniec zawsze krzyczę po więcej, bo jak mogłabym nie?

 

Ocena: 8/10

Aleksandra

Za książkę do recenzji, patronowania i kochania dziękuję wydawnictwu Papierówka!


 


Komentarze