Z góry
przyznaję, że oczekiwałam z goła czegoś innego po tej powieści. Zaczarowani przynieśli zaskoczenie na
tacy. To wcale nie taka prosta książka, nie zwykłe bajania skazanego mężczyzny…
Zaczarowani
Rene Denfeld
Powieść jednotomowa
Wydawnictwo Papierowy Księżyc, 2016
Tajemniczy narrator-więzień
opowiada historię „zaczarowanego" miejsca. Przedstawia realia życia w
celach, w którym więźniowie oczekują na śmierć, a także pozostałych bloków
więziennych i pozwala nam wejrzeć w życie pewnej Pani.
Osobiście
nie przypisałabym tej powieści do realizmu magicznego.
Albo
tak tylko odrobinkę. Historia zawarta w Zaczarowanych
jest bardziej przeraźliwie smutną opowieścią ludzi skrzywdzonych i
krzywdzących. Zbrodniarzy, ofiar, ludzi, których popełnione czyny definiują…
ale czy w pełni? To jest typ powieści, przez który zaczynamy kwestionować pewne
sprawy – zdecydowanie nie usprawiedliwiać popełnione zbrodnie, lecz spojrzeć na
nie pod innym kątem i w nowym świetle. Denfeld z jednej strony szokuje, a z
drugiej tak naturalnie przedstawia świat wymyślonego więzienia, że z gulą w
gardle wierzy się w to wszystko. Nie czytałam tej książki w spokoju, ani nawet
przez chwilę. Byłam cholernie wzburzona, zasmucona i wściekła do granic
możliwości. Gdybym mogła, to pomogłabym niektórym osadzonym, a pewnych
rzuciłabym na pożarcie wilkom.
Coś
ciągnie nas do makabrycznych detali.
Dopiero na sam
koniec dowiadujemy się, jak więzień-narrator ma na imię. Do samego końca nie
przedstawia nam tego, co zrobił. To jednocześnie mnie nurtowało i uspokajało. Jak
sam narrator powiedział, nie chciał nikomu dawać pomysłu na okropną zbrodnię,
której sam dokonał. Czegokolwiek się nie dopuścił, było to tak złe, że
przekraczało większość czynów współwięźniów. Czy istnieje jakieś miejsce, do
którego człowiek się nie zapuści? Czy jest jakiś punkt, którego ktoś nie zbada
i nie złamie? Takie książki jak Zaczarowani
jasno mówią, że raczej nie. To przypomnienie o tym, że może żyjemy w
uprzywilejowanym miejscu, nasze otoczenie jest (w większej, lub mniejszej
mierze) bezpieczne, ale świat to okropny zakątek.
Nie dla
wrażliwych.
Trzeba jasno to
podkreślić – jeśli jesteście czytelnikiem, któremu robi słabo się na samą
choćby myśl o krzywdzie ludzkiej… Ta książka nie jest dla Was. Denfeld dosadnie
mówi o wydarzających się okropieństwach, a także pozostawia pewne rzeczy w
zawieszeniu, dla naszej wyobraźni. Ona zaś może podpowiadać najdziwniejsze i
najgorsze rzeczy.
Zaczarowani mają wpleciony niewielki
wątek „magii”. Magia przejawia się głównie przez pewnego rodzaju urojenia
narratora, jego sposób na radzenie sobie z otoczeniem oraz światem, może nawet
i nim samym. Wpływa ona w niewielkim stopniu na treść książki, pomogła jednak
więźniowi i tajemniczej Pani. Pragnął pomóc oficer śledczej, drobny gest w porównaniu
do całego cierpienia, jakie spowodował.
Trudna książka,
nie ma co ukrywać. Nie da się tego łyknąć na raz, ani użyć jej jako odsapnięcia
od codzienności. Przez Zaczarowanych
to codzienność będzie takim odsapnięciem.
Ocena: wyjątkowo brak
Aleksandra
Komentarze
Prześlij komentarz